Nie da się nie zauważyć że dzień coraz krótszy, lato powoli przemija i przyjdzie nam znów przywitać się z jesienią.
Czeka nas słota a może piękne babie lato. Niemniej jednak lepiej być przygotowanym na niespodzianki natury :)
W zeszłym roku na chłodniejsze spacery szybko musiałam przygotować moją dziewczynkę. Szalik musiał być mięciutki i kolorem zgrać się z aurą Mili.
Wzór bardzo prosty i z mięciutkiej anilany z dodatkiem wełny na grubszym szydełku powstawał raz dwa.
Kolejny szary na zamówienie dla siostry :)
Kolor na życzenie.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz